Jerzy Korytko Jerzy Korytko
1975
BLOG

Pęka zmowa milczenia wobec kłamstw smoleńskiego śledztwa.

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Pęka zmowa milczenia wobec kłamstw i fałszerstw wokół smoleńskiej tragedii. Ujawniono fakt fałszowania zapisów rejestratorów Tupolewa dokonanych w celu ich  dopasowania do fałszywej rosyjskiej wersji z raportu MAK. Szczegóły tego fałszerstwa opisałem w poprzedniej  notce. Tutaj przypomnę: z ujawnionej ostatnio ekspertyzy zapisów rejestratora JAK-40, dokonanej przez Instytut Ekspertyz Sądowych  w Krakowie, wynika, że zapisy tam zarejestrowane są przesunięte na osi czasowej o ponad 2 minuty, konkretnie o 2:32,5 min., w stosunku do czasów tych samych zapisów wg raportu Millera. Te dane były zawarte konkretnie w załączniku nr 8 do raportu. Kto chce może sam to porównać. Wniosek – to nie może być jakaś przypadkowa, wytłumaczalna różnica. To dowód na to, że fabrykując raport Millera na siłę, wbrew prawdzie, dopasowywano zapisy rejestratorów aby tylko nie zaprzeczyć rosyjskiej wersji. Bo ujawnione obecnie różnice – podważają przede wszystkim wersję raportu MAK.

Dlaczego tak się stało? Dlaczego po czterech latach przetrzymywania tego dowodu zdecydowano się na opublikowanie go w takiej formie? Z takimi różnicami? Myślę, że była to decyzja polityczna. Zdecydowano gdzieś, w jakimś centrum decyzyjnym, że tego dalej ukrywać nie ma sensu. Myślę, że są przesłanki do tego by tak uważać. Czy równocześnie nie ma miejsca atak na premier Kopacz? Na osobę, która się z fałszerstwami w sprawie katastrofy smoleńskiej automatycznie kojarzy?

Ciekawe są również okoliczności ujawnienia wymowy opublikowanej ekspertyzy IES. Zastanawiające. Ponieważ – szczegóły fałszerstwa wydobył na wierzch bloger ukrywający się za nickiem Aeorozolinti. Ale – popatrzcie Państwo – to pierwsza notka tego blogera, jedyny tekst jaki napisał dotychczas. Można przypuszczać, że konto specjalnie w tym celu utworzone. Myślę, że to jest też wiele mówiące…. Bez względu na te okoliczności należy mu się od nas wielkie podziękowanie. To pierwszy tak duży sukces w obnażaniu kłamstw oficjalnej narracji. Nie do odparcia. Nie tym razem. Ten ktoś ma bardzo dogłębną znajomość zagadnień lotniczych. Ponieważ z łatwością rozwikłał jeszcze inne warstwy fałszerstw zastosowane przy sporządzaniu kłamliwej, oficjalnej wersji. To także ujawnienie sprawy precyzyjnego naprowadzania samolotu JAK-40, wycięcia części zapisów (prawdopodobnie 13,7 sek.) w dotychczas znanych stenogramach. Otóż ujawnione zapisy pozwalają wnioskować, że JAK-40 był precyzyjnie sprowadzany – wbrew temu co głoszono wcześniej, że lotnisko nie miało odpowiedniego wyposażenia technicznego, że kontrolerzy nie mieli takiej możliwości.  Zacytuję fragment jego  notki: „…Odnosząc się do "rewelacji" posła Macierwicza - o interpretacji fragmentu wypowiedzi KL ze stenogramu ABW:- praw...50.  jako prawieraj 50. Najwyraźniej jest to błędna interpretacja, odwracjąca uwagę od istotniejszej informacji.      Jak-40 był naprowadzany "precyzyjnie",  podobnie jak Ił-76. "Pra...50" należy zinterpretować jako "Prawieje 50" (w prawo 50) W innym miejscu stenogramów jest podobnie podawana poprawka:Тридцать один, удаление десять,  левее сто(w lewo 100),  вход в глиссаду.Warto zastanowić się czemu nie podawano poprawek  Załodze Tu-154, zamiast opowiadać bajki.”

To stwierdzenie pozbawia ostatnich złudzeń. Ujawnia rozmiary fałszerstw i kłamstw zawartych w oficjalnej wersji. Dlaczego to akurat ukrywano? To, że kontrolerzy mieli możliwość precyzyjnego naprowadzania? To bardzo oczywiste – na założeniu, że piloci popełnili błąd w ocenie położenia samolotu, zeszli nieświadomie poniżej bezpiecznej wysokości, opierała się cała koncepcja przyczyn katastrofy w raporcie MAK/Millera. To było warunkiem niezbędnym – ukrycie tej sprawy. Okazuje się, że są dowody, że takie możliwości kontrolerzy mieli. Wynika z tego w sposób oczywisty – że albo celowo z nich nie skorzystali – albo – że stenogramy zostały sfałszowane. To drugie jest udowodnione. Ponieważ są ponadto opinie, że w dotychczas znanych stenogramach brakuje ponad 13 sekund rozmów. Można też porównać długość czasu stenogramów nieco inaczej - wg nowych stenogramów z wieży - długość czasu nagrania od pierwszego momentu kontaktu JAK-40 do katastrofy Tupolewa jest o 2 minuty i 29,5 sekundy dłuższa - niż czas wg stenogramów z raportu Millera. Zaczynają się w innym czasie.... a w tym samym kończą? Kto to wyjaśni? Różnica długości nagrań 2 i pół minuty? Przez cały czas zarejestrowane wypowiedzi rozjeżdżają się w czasie - przykład: gdy chor. Muś pyta Protasiuka, "Artur jesteś?" to odpowiedź ..."jestem, Remek" w starych, millerowskich stenogramach zapisana jest pod 8:28:07,5 a w nowych stenogramach: pod 8:27:39,5. Jak to się teraz ma zgadzać? Przecież podobno te zapisy były wówczas, gdy opracowywano raport Millera, konfrontowane z zapisami rejestratora ATM. I wszystko się zgadzało. A teraz też się zgadza? Ten konkretny zapis różni sie o 28 sekund! Ponadto - dlaczego prokuratura wykonała unik i nie opublikowała korespondencji IŁA Frołowa z wieżą, tej nagranej na magnetofonie JAKa-40? 

Niepokoi ponownie stanowisko Zespołu Parlamentarnego w tej sprawie. Osobiście Macierewicza. Zwracają oni bowiem uwagę na sprawy drugorzędne, ponadto dokonują ich fałszywej interpretacji. O co w tym chodzi? To zwykła wpadka czy coś więcej? Bloger Aerozolinti sugeruje nawet, że "...Macierewicz odwraca uwagę"....Czy odwracanie uwagi nie jest świadomym działaniem? 

Myślę, że nadchodzi gorący okres. Sypie się oficjalna wersja katastrofy. Gdy upadnie – nasze władze znajdą się w ogromnym kłopocie. Jak wytłumaczyć społeczeństwu powody tych wszystkich kłamstw? Tych – podkreślmy to – świadomych matactw i zaniechań? Tej wieloletniej propagandy dobrej współpracy z Federacją Rosyjską w prowadzeniu smoleńskiego śledztwa? A przede wszystkim – jak Tusk wytłumaczy się ze swoich uścisków z Putinem? Nad zwłokami naszych najlepszych obywateli, których perfidnie zdradzili?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka