Jerzy Korytko Jerzy Korytko
717
BLOG

Drugie dno nominacji Macierewicza.

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Tak na gorąco – kilka spostrzeżeń a może raczej własnych przeczuć co kształtu nowego rządu. W zasadzie interesuje mnie tylko w tym tekście jedno ministerstwo – obrony – powierzone Antoniemu Macierewiczowi. Przede wszystkim, zanim zacznę „snuć swoje teorie”  - spiskowe, dodajmy – trzeba Panu Antoniemu oddać rzecz jedną – ma niewątpliwie przygotowanie do tej roli. Chociażby z racji pełnienia  w rządzie Jarosława Kaczyńskiego stanowiska wiceministra w tym resorcie. Ma więc doświadczenie, praktykę, odpowiednie  obycie i wiedzę. To jest poza dyskusją. To, że ma wielu krytyków swoich dokonań – to inna sprawa. Zawsze opozycja będzie takie opinie forsować, szczególnie gdy chodzi o tak charakterystyczną postać. Bo można powiedzieć, że wykonał on szereg zadań, które można by nazwać „brudną robotą”. Takich zadań, które były zaciekle zwalczane, szczególnie w mediach choć nie tylko.

Antoniemu Macierewiczowi należy się więc nagroda za dotychczasową pracę. Trudno ocenić jak wiele punktów procentowych PiS zdobył dzięki pracy Zespołu Parlamentarnego. Ale to, że zdobył jest bezdyskusyjne. Umiejętnie grając emocjami (bo do tego się to wszystko sprowadzało), niczego nie wyjaśniwszy, nawet najmniejszego detalu okoliczności katastrofy -  potrafił jednak stworzyć wrażenie, że jest tego bardzo blisko. I że tylko instytucje rządowe, cała PO zresztą, uniemożliwia mu wydobycie prawdy na wierzch.

Dla garstki osób zaledwie jasne było, że to co robi Macierewicz to gra. Że jego kierunek eksploracji tajemnicy smoleńskiej to wykombinowana z góry ścieżka. Prowadząca donikąd. A jeżeli już gdzieś – to na manowce. Wersja katastrofy proponowana przez Zespół stanowi tą samą fałszywą odsłonę rosyjskiej wersji. Co najwyżej  w wersji 2.0. O tym że to była gra świadczy też, moim zdaniem, porzucenie całkowicie tematyki smoleńskiej juz kilka tygodni, a praktycznie mawet miesięcy, przed wyborami - bo pewnie tak doradzili spece od marketingu politycznego.

Po co więc piszę ten tekst? Gdy wszystko jest tak oczywiste? A może nie do końca jednak…. Otóż uważam, że pan Macierewicz musiał – absolutnie musiał – dostać w nowym rządzie jakieś bardzo odpowiedzialne zadanie. I to wcale nie z powyższych powodów.  Musiał jakieś stanowisko, bardzo czaso- i pracochłonne obsadzić, by teraz PiS mógł nic nie robić w sprawie katastrofy smoleńskiej. Zespół zakończy działalność, a nawet jeżeli nie – to to będzie jakaś pozoracja działań. Bez Macierewicza nic nie zrobią. A ten przecież nie może pomóc…. taki zapracowany biedaczek…. i zapewne to będzie nawet prawda. Kto wie także, czy wkrótce nie okaże się, że poprzedni rząd „zniszczył wszystkie dokumenty” związane z katastrofą. Próbny balon został wypuszczony – prasa prawicowa już podnosiła larum, że dotychczasowa Min. MSW wydała rozporządzenie umożliwiające niszczenie znaczącej części akt rządu i jego agend – w tym komisji Millera. Od dawna uważam, że największym problemem PiSu, takim testem na wiarygodność tego ugrupowania – będzie sprawa Smoleńska. Naprawdę chciałbym aby nastąpił jakiś przełom, żeby nie była to jakaś gra pozorów, jakieś wywoływanie sensacji, by zaspokoić naiwne oczekiwania „ ciemnego luda” – ale by powiedziano trochę prawdy.  Tylko prawdy – tak po prostu, bez względu na to jaka ona jest.  Ale jestem tu sceptykiem. Przyczyna smoleńskiego kłamstwa nie ustała. Geopolityka. Ważny interes…. jak go nazwać… Paktu NATO? I będziemy mieli ściemniania ciąg dalszy. Obym się mylił.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka