Zdjęcie z bloga Mysticmana.
Zdjęcie z bloga Mysticmana.
Jerzy Korytko Jerzy Korytko
1542
BLOG

Dowód na "smoleńskie kłamstwo"

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Tekst ten dedykuję tym, którzy ciągle pokładają nadzieję w działaniach Zespołu Sejmowego.

Czy można z niewielkim choćby wyprzedzeniem przewidzieć, że jakiś samolot jakiegoś konkretnego dnia ulegnie katastrofie? Na skutek, dodajmy to – ludzkich błędów? Czy da się to przewidzieć? Niemożliwe – przecież odpowiedzialne służby robią wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo każdego lotu. I każdy samolot, który startuje, przynajmniej teoretycznie, musiał mieć zapewnione maksimum starań by do żadnej katastrofy nie doszło. Ale to nie wszystko – czy można przewidzieć nie tylko katastrofę jakiegoś samolotu –na skutek błędów pilotażu dodajmy, błędów załogi – ale dodatkowo miejsce jego upadku z dokładnością do metra? No to już absolutnie  - ale to absolutnie wykluczone. Prawdopodobieństwo takiej prognozy równa się zero. Czy zgodzisz się z tym, Drogi Czytelniku?

No to zobaczmy z czym mieliśmy do czynienia w tzw. „katastrofie smoleńskiej”. Proszę dokładnie obejrzeć zdjęcie wklejone nad tekstem. I porównać jak wyglądało miejsce „katastrofy” Tupolewa w dniu 5 kwietnia – a jak 10/11 kwietnia. I cóż widzimy? Między 5 a 10 kwietnia ktoś wyciął duży fragment lasku w okolicach lotniska tworząc polankę, na której znalazły się części wraku Tupolewa. Jest udowodnione, że stało się to pomiędzy tymi dniami – nie w trakcie katastrofy (drzewa zostały scięte przy gruncie, tego nie mógł zrobić Tupolew) czy po niej. Ponieważ na znanych filmach z miejsca zdarzenia wykonanych kilkanaście minut (podobno) po katastrofie jest już owa polanka. Czyli co – ktoś wiedział, że Tupolew tutaj spadnie? I z góry przygotował wrakowisko? Nie trzeba nawet pisać o „białych plamach”. Sam fakt utworzenia odkrytej przestrzeni wystarczy. A to jest poza wszelką dyskusją, to widać gołym okiem. Dlaczego zdecydowano wyciąć lasek? Ponieważ gdyby faktycznie tam upadł samolot – w drzewostanie pozostały by ślady nie do podrobienia w 15 minut. Spadające części samolotu musiały by pozostawić ślady dające się analizować. Np. tak jak to było w lesie Kabackim.  Dlatego musiała być polanka, przestrzeń wolna od drzew. Ale po co to? Po co było by im kombinować z fałszywym miejscem katastrofy gdyby szykowali zamach na Tupolewa? Mogli się przecież ograniczyć tylko do zamachu – ktoś powie. Otóż nie. Gdyby chciano spreparować taką sytuację, że Tupolew uległ katastrofie przy podejściu do lądowania w trudnych warunkach meteorologicznych, spadł z niewielkiej wysokości wobec tego,  to nie można by mieć pewności, że zginą te osoby o które chodzi. Ponadto - ktoś mógłby zauważyc coś na zamach wskazujące. Jak wobec tego natychmiast takie miejsce katastrofy pokazać? Otóż to. Dlatego przygotowano fałszywe miejsce katastrofy. By móc twierdzić, że Tupolew się rozbił niedaleko lotniska przy próbie lądowania. I że to była „zwykła katastrofa lotnicza”. Stan przygotowanego wraku był taki, że miał zwalniać z odpowiedzi na pytanie – czy ktoś katastrofę przeżył. Rzeczywisty upadek Tupolewa z małej wysokości takiej gwarancji nie dawał.  Ale zostawmy te sugestie, chociaż w tej sytuacji bardzo prawdopodobne, na boku. Nie ma znaczenia dlaczego – fakt jest faktem. Ze znanych sobie tylko i wyłącznie powodów Rosjanie preparowali przyszłe wrakowisko.   To, że miało to miejsce przesądza sekwencja zdjęć satelitarnych – z 5 i 11/12 kwietnia – widoczne na nich wycięcie lasku. A skoro tak - to wykluczona jest "normalna katastrofa lotnicza". Absolutnie wykluczona.

Zastanówmy się jeszcze nad innymi okolicznościami – czy wzmacniają – a może przeciwnie – osłabiają – taki punkt widzenia.

  1. Przed wylotem delegacji do Smoleńska wieczorem 9 kwietnia opublikowano informację o możliwym zagrożeniu terrorystycznym „jednego z samolotów UE”. Już po katastrofie p. Ewa Błasik w wywiadzie dla Onetu mówiła, że to chodziło o naszego Tupolewa. Czyli – zwykła katastrofa lotnicza poprzedzona informacją (wyprzedzająco dodajmy, rzecz niespotykana w historii służb wywiadowczych) o możliwym zamachu na samolot? To wzmacnia czy osłabia pogląd, że to nie była „normalna katastrofa”? Mój tekst na ten temat:  /link/
  2. Ofiary katastrofy, które ekshumowano w Polsce noszą oznaki profanacji. Czy wobec ofiar „normalnej katastrofy” stosuje się takie zabiegi? Moja notka na ten temat:  /link/
  3. Przez 3 dni po „katastrofie” Rosjanie nie dopuścili nikogo z naszej strony do miejsca katastrofy, mówił o tym w Sejmie prok. Seremet.  /link/
  4. W raporcie MAK/Millera ani jednego słowa nie ma o losie pasażerów, przebiegu akcji ratowniczej, identyfikacji zwłok ….ani słowa. Typowe postępowanie komisji do zbadania przyczyn katastrofy lotniczej? Swoja drogą - jak można  sie było z tym godzić? W tej sytuacji przyjąć tezy raportu MAK za swoje? To zdrada interesu narodowego.
  5. Do dzisiaj Rosjanie nie przekazali żadnego dowodu istotnego do rozpoznania okoliczności katastrofy. Ani wraku samolotu, czarnych skrzynek, dokumentacji Video i foto, nic istotnego nie przekazali. To również typowe w sytuacji „normalnej katastrofy lotniczej”?
  6. Osoby oczekujące na przylot delegacji (amb. Bahr, Marcin Wierzchowski) nie słyszały żadnych odgłosów katastrofy mimo, że musiały by słyszeć, gdyby katastrofa rzeczywiście w tym miejscu o tym czasie miała miejsce.

Itd. Itp. Jest dziesiątki innych wątpliwości. Pisałem o tych wątpliwościach ja - pisali inni. Dlaczego więc kłamią? Nasze władze, Zespół Sejmowy, jego eksperci. Udają, że nie wiedzą, że o tym nie słyszeli?  Gdy tylko jedna, jedyna okoliczność wywraca całą sprawę do góry nogami? Mam na myśli zdjęcie satelitarne z 5 kwietnia? Jedyny praktycznie dowód nie pochodzący od Rosjan? I pomyśleć, że  niedawno jedna z najbardziej znanych osób związana z Zespołem apelowała o „odrzucenie rosyjskich fałszywek i wzięcie pod uwagę w pierwszej kolejności dowodów z innych źródeł”. Czyli wiedzą  w czym rzecz – a co robią? Ponadto - wyrazy szacunku dla Pana Grzegorza Brauna za uczciwość, nie uleganie presji sali - i zadanie tych trudnych pytań, które pozostawiono bez wyjaśnienia, jakiejś merytorycznej, rzetelnej odpowiedzi.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka