W tych dwóch materiałach filmowych opublikowanych w związku z ostatnią katastrofą rosyjskiego Tupolewa m. innymi z Chórem Aleksandrowa na pokładzie:
- Daily Mail - http://www.dailymail.co.uk/embed/video/1381443.html - nie otwiera się z polskiego IP czyli można obejrzeć poprzez TOR Bowser. Jest też podobna wersja klipu /Africa News/ - tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=7A2GgIaOpmE
- oraz - Russia Today: /poprzedni link nie działa - nowy link: TUTAJ - na samym końcu przekazu/
zamieszczono kadry przedstawiające samoloty Tupolew z polskimi znakami. Nie ma mowy o pomyłce. Nie – gdy pojawiło się coś takiego w dwóch relacjach dotyczących tej katastrofy. I to nie tylko pojedyncze kadry – w pierwszym filmie jest to dłuższe ujęcie. Nie sądzę, żeby coś istotnego w tych przekazach, w ich szczegółach - się zawierało. Myślę, że jeżeli już - to jakiś sens zawarty jest w samym fakcie zamieszczenia, w relacjach o katastrofie rosyjskiego samolotu, wizerunku naszych Tupolewów. To jest zastanawiające. Sprawę dostrzegła jak dotychczas tylko niezależna.pl http://niezalezna.pl/91243-skandal-russia-today-napisala-o-dzisiejszej-katastrofie-ale-takie-zdjecie-dali - jednak szybko informacja ta została wyparta przez nowe doniesienia, zniknęła z pierwszych stron. O co może chodzić stronie rosyjskiej? Dlaczego sprawę katastrofy swojego Tupolewa wiążą z naszym państwem? Przecież RT to tuba Moskwy. W oczywisty sposób reprezentuje stanowisko rosyjskich władz. Zaś DM to tabloid, który chętnie zamieszcza informacje sponsorowane. Zagadkowa jest również postawa naszych mediów. Nie mówiąc o władzach. Nikt tej sprawy nie chce dostrzec. Nikt przyczyn tego nie analizuje. Blogosfera – ci wszyscy tutaj obecni służbowo – widać to gołym okiem - starają się „zagadać” całą sprawę. Piszą brednie o wybuchach, stingerach, paliwie, przeciążeniach etc. Ani słowa na ten temat.
Ale dlaczego wklejono te fragmenty z naszymi samolotami w przekaz o obecnej katastrofie? Z jakiego powodu połączono to? Nikt na to pytanie nie odpowie? Nikt nawet o to – dlaczego tak się stało – publicznie nie zapyta?
