Jerzy Korytko Jerzy Korytko
425
BLOG

Donald Tusk: "Lepiej znać prawdę i nie mieć wojny"

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Zbliża się 7 rocznica katastrofy smoleńskiej. Coraz liczniejsza grupa z nas dostrzega rozbieżność między  deklaracjami obecnego rządu a faktycznym stanem rzeczy – szczególnie dotyczy to wyjaśniania okoliczności tego tragicznego wydarzenia. Gdy PiS było w opozycji każdego dnia jego prominentni przedstawiciele zarzucali przeciwnikom politycznym ukrywanie prawdy o katastrofie smoleńskiej. Ukrywanie ważnych dowodów. Mija półtora roku sprawowania władzy przez PiS – wszystkie te dowody ukrywane są nadal. Tak jak i ukrywana jest nadal prawda o tamtym dniu. Nie zrobiono kompletnie niczego by cokolwiek wyjaśnić. Jedyne co robią – to wyciągają na wierzch jakieś zarzuty wobec poprzedników.

To zresztą dotyczy także innych spraw. Już niejeden komentator życia politycznego zwracał na to uwagę. Obecna władza wielokrotnie przedstawiała prawidłowe diagnozy różnych społecznych bolączek. Pokrywało się to z powszechnymi odczuciami. Dawało społeczeństwu nadzieję na rychłe, korzystne zmiany. Tyle, ze tych zmian nie ma. Coraz częściej wobec tego pojawiają się głosy, że to sposób na oszukiwanie nas wszystkich. Ze w ten sposób chcą ukraść tylko czas. Liczą, że będziemy czekać w nieskończoność. A zmian nie ma i nie będzie. A III RP będzie się miała w najlepsze.

Wróćmy do sprawy katastrofy smoleńskiej. Tuba PiSu w tej sprawie, min. Macierewicz, co rusz wychodzi do mediów z różnymi banialukami. Widać, że stają na głowie by omotać nas jakimiś rzeczami bez znaczenia, kłamliwymi, które mają przesłonić całkowity marazm tego śledztwa, które miało być takie „intensywne, owocne i transparentne”.  Nic o postępach śledztwa nie wiadomo. Prokuratura żadnej informacji nie przekazała od miesięcy. A brednie Macierewicza? Kogo on oszukuje? Co oni powiedzą  w dniu 10 kwietnia, za te kilkanaście dni? Że już niedługo, że tuż-tuż? Kto się na to da nabrać?

Ostatnio w tym wywiadzie Macierewicz mówił o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa „zdrady dyplomatycznej” przez byłego Premiera Donalda Tuska. Takie zawiadomienie już złożono. I właśnie tą sprawą zajmę się w tym tekście.

19 stycznia 2011 roku, niedługo po opublikowaniu raportu MAK w Federacji Rosyjskiej, w naszym Sejmie miała miejsce debata poświęcona tragedii smoleńskiej. W jej trakcie obszerne wystąpienie miał Premier Donald Tusk. Pełne omówienie tego jak i odnośnik do całego przemówienia Donalda Tuska znajdziecie Państwo tutaj. Czy przemówienie to zawierało coś ważnego, patrząc po latach na jego treść. Myślę, że zawierało wszystko. Wszystko – co trzeba wiedzieć, by zrozumieć dlaczego zbudowano u nas kłamstwo smoleńskie. Wystarczy to dostrzec – a zupełnie bezprzedmiotowe stają się wszystkie szczegółowe dociekania przebiegu tamtego dnia. Redakcja tygodnika Wprost opatrzyła swój artykuł na ten temat  "wszystko-mówiącym" tytułem: Tusk: lepiej znać prawdę i nie mieć wojny.

To sformułowanie użyte przez Tuska kilkakrotnie w czasie jego wystąpienia mówi wszystko. Tak – wiemy, że Rosjanie popełnili tą zbrodnię. Znamy prawdę. Nie potrzebujemy niczego badać. Ale nie chcemy mieć wojny z Rosją ze z góry znanym finałem. Musimy tego uniknąć za wszelką cenę. Bo tego wymaga interes naszego Narodu. Nawet za cenę tego, że niektórzy nazwą to kłamstwem, zaprzaństwem. Słowa użyte przez Tuska mówią w podtekście o całkowitym osamotnieniu naszego kraju w tych ciężkich chwilach. O tym, że „nikt nie chciał umierać za Smoleńsk”. Że zostaliśmy sami. W pułapce bez wyjścia. Zauważmy – nikt z wielkich tego świata nie przyjechał na pogrzeb naszego Prezydenta do Krakowa. Pod błahym pretekstem. Uważam, że w ten sposób dano wyraz dezaprobaty dla całej sytuacji, którą, ich zdaniem, sprokurowała nieodpowiedzialna polityka, naruszająca ład światowy, porozumienia Rosja-NATO, prowadzona przez Lecha Kaczyńskiego. Bo to najwyraźniej, ich zdaniem, doprowadziło do Smoleńska.

Czy ja usprawiedliwiam Donalda Tuska. W żadnym razie. Przedstawiam zaledwie jego punkt widzenia. Nie można udawać, że to są błahe argumenty. Można się z nimi zgadzać – lub nie. Ale nie można udawać, że ich nie ma. Uważałem zawsze, że na kłamstwie niczego się nie da zbudować. Że mogli przecież milczeć. Mogli nie zarzucać Rosji zbrodni – ale nie musieli kłamać. Postąpić jak Holendrzy. W przypadku Boeinga malezyjskich linii lotniczych. No, ale jednak to są sytuacje nieporównywalne. Niech każdy z nas w swoim sumieniu osądzi tamtą postawę Tuska, to co zrobił wówczas on i co zrobił nasz rząd.

Jak spojrzymy na całą sprawę z tej perspektywy wychodzi na wierzch ohydna polityka obecnego rządu, szczególnie Macierewicza. Bo proszę zauważyć – czy oni mają mniejszą wiedzę dziś niż Tusk wówczas? Nie wiedzą co się stało? Wiedzą dokładnie to samo – czyli wszystko. Ujawnili cokolwiek? Jakikolwiek dowód mający znaczenie? Te wszystkie zdjęcia satelitarne, jakieś nagrania od Łotyszy o których sami mówili, że to oni je dostali? Poszli na wojnę z Rosją?  Ujawnili prawdę?  …?? A co faktycznie robią? Nam wodę z mózgu? Jedyne co robią to wyciągają haki na poprzedników? Wstydzę się sam siebie, że kiedyś, już dawno jednak (lektura moich wczesnych tekstów to potwierdza) pokładałem nadzieję w PiS, w Macierewiczu osobiście. Że dałem się nabierać na ich kłamstwa, matactwa, obietnice bez pokrycia.

Co oni powiedzą 10 kwietnia? Czy oni nie mają krzty wstydu? 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka